Siedem kilometrów od miasta Ochryda i jeziora o tej samej nazwie, leży pośród gór wioska Kosel. Na jej rogatkach, kawałek od głównej drogi istnieje pewne miejsce, zwane "wulkanem Duvalo". Na zdjęciach z przed kilku lat widać dobre oznakowanie dojścia do "wulkanu", ale za mojej wizyty było inaczej. Znak przy głównej drodze zasłaniały gałęzie drzewa, on sam był ledwo czytelny. Tablica informacyjna przed "polem geotermalnym" została spalona, płot częściowo uszkodzony. Ostał się tylko jeden znak z napisem: "Duvalo Kosel".
Można się tutaj dostać własnym transportem, pieszo, chociaż wzdłuż mało przyjemnej drogi, jak również lokalnym autobusem za 20 denarów, z przystanku koło ronda w centrum Ochrydy (niedaleko głównej ulicy handlowej o charakterze deptaku).
Dla mnie, miłośnika geologii, to ciekawe miejsce. Dla innych - strata czasu. Malutkie pole, częściowo zaśmiecone, m.in. gruzem. Nawet nie ma pewności, czy pochodzenia wulkanicznego. Są dwie teorie. Jedna przedstawia to miejsce jako pozostałości dawnej aktywności wulkanicznej, jej ostatnie tchnienie. Druga, że związane jest to z uskokiem tektonicznym, gdyż to teren sejsmiczny. Więcej przemawia za tą druga opcją, bo śladów stricte wulkanicznych nie znalazłem.
Duvalo położone jest na wysokości 725-740m n.p.m. Nieszczególna żwirowa polana z podobnymi pagórkami - na zboczu lokalnej góry. Mówi się o polu geotermalnym, ale obecnie takie stwierdzenie jest nadużyciem. W przeszłości bywało inaczej, w przyszłości też może się to zmienić. Wydobywające się gazy są chłodne. Mocno czuć siarkowodór, ale po zdechłych zwierzętach i owadach widać, że dwutlenek węgla jest silnie reprezentowany. Nie piszę wyczuwalny, bo to gaz bezbarwny i bezwonny? Cichy zabójca. Nie polecam nikomu rozbijać tam namiotu na noc, bo w razie braku wiatru i większego stężenia, nie obudzimy się już.
Gazy wydobywają się z niewielkich otworów, największy ma może z pół metra i miejscowi nazywają go kraterem. Widać też niewielkie ilości siarki, które kiedyś w niewielkich ilościach nawet wydobywano. Solidnie spenetrowałem cały teren, także bardziej górzyste fragmenty. Skwar, zapach zgniłych jaj, dwutlenek węgla, czyli ryzyko zatrucia. Nikogo poza mną. A więc standard. Chociaż Duvalo nie porywa widokami, jest interesujące. Miejscowi mówili, że pod ziemią odkryto wody geotermalne.
O Duvalo można poczytać także: wulkanyswiata.blogspot.com.
Na zdjęciach Duvalo i bezpośrednia okolica.
Error