Blog

Blog

Podziękowanie dla Ambasady Chile w Polsce i parę słów o Ignacym Domejko

Chciałbym bardzo podziękować za wsparcie Ambasady Republiki Chile w Polsce w związku ze zbliżającą się wyprawą w ramach PROJEKTU 100 WULKANÓW. Za imienny list uwierzytelniający, skierowany do chilijskich organów przez Pana Ambasadora Alfredo Garcia Castelblanco. Jak również Pani Konsul Lorenie Guzman i Pracownikom Ambasady za udzieloną pomoc i informacje. Takie wsparcie z pewnością przyczyni się do osiągnięcia zamierzonych celów podczas pobytu w Chile.

Muchas gracias.

Ignacy Domeyko (Domejko)

Większości pewnie obiło się o uszy nazwisko Ignacego Domeyki (31 lipiec 1802 - 23 styczeń 1889). Mnie fascynuje od dawna, dzielimy te same pasje. Podczas pierwszej wizyty w Chile "spotykałem się z nim" na każdym kroku: w Santiago, gdzie stworzył nowoczesny uniwersytet i zmarł, w La Serena, gdzie również wykładał, czy przemierzając Cordillera de Domeyko.

Chilijczycy ze znanych Polaków najczęściej wymieniają: Jana Pawła II i właśnie Ignacego Domeyko. Nawet niektórzy uważają go za rodowitego Chilijczyka, chociaż on sam zawsze był silnie związany z państwem polskim tamtych czasów. Władze Chile bardzo go ceniły, powierzając mu różne ważne stanowiska i z własnej inicjatywy przyznając obywatelstwo. Jego pogrzeb był wydarzeniem ogólnokrajowym.

Domeyko od młodości interesował się mineralogią, górami i geologią. Kochał wulkany. Miał żyłkę badacza. Nie obca była mu fizyka, matematyka i filozofia. Przez wiele lat zaangażowany był politycznie. Przyjaźnił się między innymi z Adamem Mickiewiczem.  

Czytając jego biografię w części dotyczącej kolekcjonowania minerałów, górskich włóczęg oraz wspinaczek na wulkany, w tym aktywne, kiedy ryzykował życiem, czuję się, jakbym czytał własną biografię. Niespokojny duch nie pozwalał Domeyce usiedzieć na miejscu, gdzie tylko mógł, odwiedzał kopalnie, góry i wulkany.

Domeyko okazał się wybitnym badaczem, naukowcem i organizatorem.  Stworzył górnictwo w Chile, z czego kraj korzysta do dziś. Chociaż w Polsce jest dosyć zapomniany, w Chile, wręcz przeciwnie. Jakby dobrze policzyć, pewnie spędził tam ponad połowę swojego życia, badając także sąsiednie kraje.

Ignacemu Domeyko niecałe 200 lat temu pierwsza podróż do Chile zajęła cztery miesiące, ostatnia, dwa. Mnie dotarcie do stolicy w Santiago zajmie niespełna dwie doby. To już bardzo niedługo.

Na zdjęciach fragment wystawy w Ambasadzie Chile w Warszawie. Między innymi fragment akwareli Ignacego Domeyki, przedstawiającej Araukarię oraz fotografia tablicy pamiątkowej na domu Domeyki w Santiago. 


Znajdź mnie

Reklama

Wydarzenia

Brak wydarzeń

nationalgeographic-box.jpg
redbull-225x150.jpg
tokfm-box.jpg
tvn24bis-225x150.jpg

Reklama

Image
Klauzula informacyjna RODO © 2024 Grzegorz Gawlik. All Rights Reserved.Projekt NRG Studio
stopka_plecak.png

Search